sobota, 1 sierpnia 2020

PARK NARODOWY PÓŁNOCNYCH GÓR KASKADOWYCH


Miliony lat temu Góry Kaskadowe były wyspami na Pacyfiku.
Po zderzeniu z kontynentem utworzyły pasmo górskie rozciągające się od Kanady do Północnej Kalifornii. Różnorodność krajobrazów tam zachwyca. Wysokie, postrzępione szczyty wieńczy ponad 300 lodowców. Porastające zbocza lasy kryją starodrzew gigantycznych czerwonych cedrów i jodeł Douglas. W zalesionych dolinach kryją się setki jezior i stawów. Stamtąd też płynie tysiące mil rzek i strumieni. Park Narodowy Północnych Kaskad chroni jeden z najpiękniejszych i najbardziej wrażliwych na zmieniający się klimat krajobrazów górskich Ameryki Północnej.

Krajobraz ten mogliśmy podziwiać już po dwóch godzinach od opuszczenia Seattle. Przemierzając górzystą krainę, nie mogliśmy napatrzeć się na ośnieżone szczyty i wszystkie chyba odmiany zieleni na zboczach stromych wzgórz. Ponieważ COVID spowodował liczne ograniczenia w poznawaniu zasobów parków narodowych, również i w tym miejscu musieliśmy zrezygnować z kilku zaplanowanych wcześniej punktów programu... 

Diablo Dam
Dotarliśmy jednak do Diablo Lake - pięknego jeziora stworzonego na rzece Skagit, dzięki spektakularnej zaporze Diablo Dam
Zapora ta, jest jedną z trzech tam będących częścią projektu hydroelektrycznego na rzece Skagit, który zapewnia Seattle i okolicom całkiem niemałe dostawy energii elektrycznej. 
Przejażdżka po tamie była krótka, ale niezapomniana. Nie mogliśmy oderwać oczu od jeziora, a dokładniej od jego intensywnego, turkusowego koloru. Przypisywany jest on otaczającym je lodowcom, które mielą skały na drobny proszek zwany mąką lodowcową. To właśnie ona, przenoszona do jeziora przez strumienie, nadaje wodzie wyjątkowy odcień.

Jezioro i Zapora DIABLO na rzece Skagit - FILM



Jeszcze bardziej niezwykle wygląda to zjawisko z pewnej wysokości. Krótki, 3-milowy szlak, Thunder Knob Trail, zawiódł nas pod górę do punktu, z którego ponownie ujrzeliśmy charakterystyczną jadeitowo-zieloną poświatę subtelnie zmielonego lodowca zawieszonego w wodzie. Cudowne!

Widok na Diablo Lake na końcu szlaku Thunder Knob

Na szlaku...





Thunder Arm - "odnoga" Diablo Lake
Na koniec zafundowaliśmy sobie jeszcze jedno spojrzenie na Diablo Lake, tym razem z punktu Diablo Lake Vista Point. Panorama zapiera tam dech w piersiach, a lśniący turkus jeziora wygląda po prostu nierealnie.

Widok z Diablo Lake Vista Point
 

Szkoda, że pobytem w Północnych Kaskadach nie mogliśmy cieszyć się dłużej, ale czas naglił, a my mieliśmy w planie wizytę w jeszcze jednym parku narodowym w drodze powrotnej do Utah. Mogliśmy oczywiście obrać prostą drogę na południe, ale Glacier National Park (w Montanie) był naprawdę blisko, a nasza pierwsza wizyta w nim (w czerwcu) nie była szczególnie udana. Musieliśmy tam koniecznie wrócić. I wróciliśmy 😀
Opisałam to TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz