Dallas to kolejne, wielkie miasto
Teksasu jakie odwiedziliśmy. Znane w świecie jako centrum
telekomunikacyjne, ośrodek technologii komputerowej, stolica bankowości i
transportu. Jak większość z czołówki amerykańskich aglomeracji, urosło w potęgę z
uwagi na rozwój przemysłu, strategiczne położenie czy działalność swoich
gospodarczych i finansowych magnatów. Rzec by można - normalna rzecz. Wszystkie
metropolie z tego właśnie słyną.
Co zatem zawiodło nas do Dallas? Co
szczególnego przyciąga tam rokrocznie rzesze turystów?
Coś niepowszedniego, chociaż
tragicznego zarazem, coś przeszłego, zamkniętego w rozdziale historii, nie dającego jednak o sobie zapomnieć, frapującego świat od wielu lat.
Nieprawdopodobne, niewiarygodne,
szokujące - zabójstwo Johna F. Kennedy'ego.
Powyższy fakt, z mniejszymi lub
większymi szczegółami, znany jest chyba każdemu.
To właśnie w Dallas, 22
listopada 1963 r., zginął w zamachu 35. prezydent Stanów Zjednoczonych. Wiadomo
o tym z książek, filmów, starych gazet, z internetu. Pomimo śledztwa, licznych
badań i rekonstrukcji zdarzeń, nigdy nie udało się jednoznacznie odpowiedzieć
na zasadnicze pytania: kto i dlaczego to zrobił?
Z tego właśnie powodu, niepozorny
kilkupiętrowy budynek w Dallas cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem
pasjonatów historii, miłośników teorii spiskowych i wszystkich, którzy chcą
dotknąć tego fragmentu historii.
LINK DO KRÓTKIEGO FILMU O MUZEUM |
Sixth Floor Museum - to niesamowite
miejsce, które eksponuje tak wiele materiałów jak to tylko możliwe, aby
zwiedzający mogli cofnąć się w przeszłość. Pozostając niemymi
świadkami amerykańskiego życia publicznego w latach sześćdziesiątych ubiegłego
wieku, goście przypominają sobie życie, kampanię prezydencką, założenia
polityczne i w końcu krótką prezydenturę Kennedy'ego. Wyruszają też z nim w
1963 r. do Teksasu, gdzie młody prezydent zabiega o poparcie w kolejnych
wyborach. Odwiedza San Antonio, Houston i Fort Worth.
W Dallas, jego podróż
dobiega końca...
Okno, z którego strzelano do Keneddy'ego |
Dzisiaj,
całe to zajście widać oczami wyobraźni jak na dłoni. Dlaczego? Bo Sixth Floor
Museum - jak sama jego nazwa wskazuje - położone jest na szóstym piętrze
budynku, z którego Lee Harvey Oswald oddał strzały. Przy oknie, z którego
mierzył, ciągle stoją przedmioty, jakie niegdyś znajdowały się w tym miejscu.
Wśród nich - karabin Manllicher Carcano należący do
Oswalda.
Karabin Oswalda - Manllicher Carcano z przymocowanym celownikiem |
Uwiecznione na filmach i w dokumentach materiały z przebiegu śledztwa, konkluzje Komisji Warrena, wypowiedzi licznych specjalistów, dają zwiedzającym nieograniczone pole do spekulacji. Zarówno amerykańscy turyści, jak i goście różnych narodowości, gromadząc się przy oknie na szóstym piętrze, z niekłamanym zaciekawieniem przyglądają się multimedialnej rekonstrukcji wydarzeń. Mimo woli, spontanicznie dzielą się swoimi opiniami i żywo dyskutują - czy oddanie celnych strzałów z tego miejsca, z tej broni i przez tego właśnie człowieka - było w ogóle możliwe (?)
Multimedialna rekonstrukcja wydarzeń - widok z 6. piętra budynku |
Dwa
dni po śmierci prezydenta, miał bowiem miejsce drugi akt tej tragedii. Lee
Harvey Oswald - eskortowany przez grono agentów - został zamordowany przez
człowieka znanego policji ze swoich powiązań z mafią - Jacka Ruby'ego. Zajście
miało miejsce na podziemnym policyjnym parkingu, w obecności telewizyjnych
kamer, a tym samym na oczach milionów widzów przez telewizorami. Spektakularny zwrot
akcji, prawda?
Fragment trasy przejazdu limuzyny Keneddy'ego |
Przeczesując wzrokiem teren, analizowali możliwy przebieg wypadków i głośno dzielili się swoimi przemyśleniami z innymi. Naprawdę niesamowita atmosfera otacza to miejsce!
Oznaczone miejsce, gdzie padł jeden z trzech strzałów (link) |
Obejrzyjcie zdjęcia z Sixth Floor Museum
Aby wypełnić niespodziewaną lukę w naszym programie, zdecydowaliśmy się na krótki spacer po śródmieściu.
Okazało się to bardzo przyjemnym doświadczeniem, tym bardziej, że miasto potrafiło zaskoczyć nas nietuzinkową architekturą swojego krajobrazu np. odlanym z brązu stadem bydła (longhorn cattle), przechodzącym przez "rzekę" w miejskim parku przy Pioneer Plaza.
Stado krów pędzonych przez "rzekę Red River" - jedna z największych na świecie struktur z brązu |
Istniejąca tu wówczas osada powstała w 1841 r - w niepodległym już wówczas Teksasie, a 16 lat później otrzymała prawa miejskie.
Teksańczycy, jak już wcześniej wspominałam, są ogromnie dumni ze swojej spuścizny, toteż Dallas jest jednym z niewielu miejsc na świecie, gdzie określenie "cowboy" ma zdecydowanie pozytywne zabarwienie.
Wszystkie kluby sportowe w tym rejonie (ze szczególnym uwzględnieniem futbolu amerykańskiego) noszą nazwę "Dallas Cowboys"!!!
link |
W mieście Kowbojów zainteresowała nas jeszcze jedna - bardzo ciekawa placówka: Biblioteka Prezydencka i Muzeum im. George'a W. Busha (George W. Bush Presidetial Library & Museum).
Położona w pięknym parku miejskim, biblioteka posiada ogromne zasoby archiwalne obrazujące życie i karierę polityczną 43-go prezydenta USA.
Centrum muzealne jest imponujące, zachwyca pomysłem i rozmachem ekspozycji. To naprawdę piękny pomnik pamięci.
Dzięki różnego rodzaju wystawom, dokumentom, materiałom multimedialnym, można przyjrzeć się wszystkim ważnym wydarzeniom z czasów administracji George'a W. Busha w Białym Domu, czy też dowiedzieć się - w jaki sposób podejmowane były ważne decyzje dla USA. Niewątpliwie, do najtrudniejszych należały te, powzięte po atakach z 11. września 2011 r.
Dzięki różnego rodzaju wystawom, dokumentom, materiałom multimedialnym, można przyjrzeć się wszystkim ważnym wydarzeniom z czasów administracji George'a W. Busha w Białym Domu, czy też dowiedzieć się - w jaki sposób podejmowane były ważne decyzje dla USA. Niewątpliwie, do najtrudniejszych należały te, powzięte po atakach z 11. września 2011 r.
Przez reformy wewnętrzne, politykę zagraniczną, podróże z pierwszą damą, prezenty otrzymane z różnych stron świata, Muzeum Busha - niczym teatr - ukazuje poszczególne sceny - najistotniejsze fakty, okresy i punkty decyzyjne tego prezydenta. Najbardziej spektakularną z dekoracji jest pełnowymiarowa replika Gabinetu Owalnego Białego Domu, ze wszystkimi elementami wyposażenia tego pokoju.
Uwierzcie - robi wrażenie!
Jeszcze bardziej, oszałamiać może fakt, iż Bibliotekę 43. Prezydenta USA zbudowano za kwotę prawie 500 milionów dolarów, w większości z prywatnych środków! W uroczystości otwarcia placówki w kwietniu 2013 r. uczestniczyli wszyscy żyjący prezydenci USA: George W. Bush z małżonką Laurą, jego ojciec George H. Bush z małżonką Barbarą, urzędujący wówczas prezydent Barak Obama z małżonką Michelle, Bill Clinton z małżonką Hilary oraz Jimmy Carter z małżonką Rosalynn. Prawda, że miło?
Jak się okazuje, Biblioteka Prezydencka w Stanach Zjednoczonych to rzecz niewątpliwie wielka, ale dość powszechna, żeby nie powiedzieć - popularna w kręgach najwyższej władzy. W USA znajduje się kilkanaście takich bibliotek. Zazwyczaj zlokalizowane są one w miejscach, skąd pochodzili lub większość życia spędzili poszczególni prezydenci.
Biblioteki ich imienia współpracują z archiwami państwowymi, które umożliwiają zainteresowanym lepsze zrozumienie funkcjonowania amerykańskiego rządu i roli jaką odegrała każda z głów państwa.
Biblioteki ich imienia współpracują z archiwami państwowymi, które umożliwiają zainteresowanym lepsze zrozumienie funkcjonowania amerykańskiego rządu i roli jaką odegrała każda z głów państwa.
W Bibliotece Busha odbywa się także wiele wykładów, a na stronie internetowej zamieszczone są materiały edukacyjne dla szkół. W końcu, powstał także specjalny fundusz edukacyjny, pozwalający na bezpłatne przewożenie dzieci i młodzieży z ponad 100 szkół w Teksasie do zwiedzania Prezydenckiej Biblioteki i Muzeum. NIESAMOWITE!
Mimo najszczerszych chęci, nie potrafię wyobrazić sobie takiego założenia w Polsce... a wielka szkoda.
Zobaczcie ekspozycję Biblioteki Prezydenckiej Busha
Mimo najszczerszych chęci, nie potrafię wyobrazić sobie takiego założenia w Polsce... a wielka szkoda.
Zobaczcie ekspozycję Biblioteki Prezydenckiej Busha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz