piątek, 26 lipca 2019

AUSTIN - stolica Teksasu


Dotarliśmy w końcu do TEKSASU - największego po Alasce stanu USA. Bardzo szybko zaczęliśmy obserwować za oknami ciągnące się kilometrami zielone łąki i pola uprawne. Wiedzieliśmy, że to obszar, na którym dominują wielkie farmy (o powierzchni powyżej 1000 ha), gdzie hoduje się bydło i owce, produkuje bawełnę i sorgo, a na rozległych plantacjach uprawia się pszenicę, ryż, kukurydzę i orzeszki ziemne! 
Zdaje się, że w kwestii produkcji żywności, Teksas jest praktycznie samowystarczalny.
Typowa amerykańska "brama" wiodąca na farmę

Ale wysokotowarowe rolnictwo to nie wszystko. Teksas jest największym producentem energii elektrycznej w Stanach Zjednoczonych. Ponadto, leży na złożach surowców mineralnych! Czy wiecie, że 30% zapasów ropy i  gazu ziemnego USA znajduje się właśnie w Teksasie? 
Bogaty stan! 
Bogaty, ale bardzo specyficzny, bardzo konserwatywny i ponad wszystko hołdujący starym, rodzimym wartościom. 
Jeden z wielu akcentów rodzimego patriotyzmu w Teksasie

Mieszkańcy Teksasu są niezwykle przywiązani do swojego miejsca na ziemi i niesamowicie mocno utożsamiają się z nim. Czy wiecie, że zapytani o miejsce zamieszkania - nigdy nie odpowiedzą "Stany Zjednoczone", lecz "Teksas"? 
Nie przedstawią się jako Amerykanie, lecz TEKSAŃCZYCY. Naprawdę! Spotkaliśmy się z tym. 
Wielokroć zdarzało się nam widzieć na ulicach czy w sklepach, ludzi przyodzianych w kowbojki, kapelusze i spodnie z paskami o ogromnych klamrach. Jak z planu filmowego. Tymczasem to dla wielu mężczyzn, kobiet, a nawet dzieci strój codzienny -  dla wszystkich całkowicie normalny, nie wzbudzający żadnych emocji. 

Flaga Teksasu
Kolejnym świadectwem umiłowania swojej małej ojczyzny jest flaga. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że przywiązanie do samej flagi państwowej w USA jest ogromne. Flaga ta powiewa na masztach szkół, banków, instytucji państwowych, centrów handlowych i na wielu prywatnych domostwach. Jest w każdej klasie szkolnej i codziennie rano uczniowie stojąc z ręką na sercu ślubują jej wierność. Uwierzcie, na swój ukochany gwieździsty sztandar, Amerykanie mogą patrzeć zawsze i wszędzie. 

Jednakże w Teksasie, zdecydowanie przeważa flaga stanowa, której tylko czasami towarzyszy jej państwowa koleżanka, a niekiedy (chociaż naprawdę rzadk0, ale jednak) spotkać można flagę Konfederacji. Musicie bowiem wiedzieć, że podczas wojny secesyjnej Teksas opowiadający się za niewolnictwem, wystąpił z Unii. To też daje wyobrażenie o atmosferze i tradycjach tego stanu... 

A jest to stan typowo republikański, z niskimi podatkami i niskimi wydatkami na opiekę społeczną. I co najbardziej charakterystyczne - słynie z najsurowszego prawa w USA.
Oprócz tego, że w teksańskim prawodawstwie ciągle figuruje kara śmierci, obowiązuje tam daleko idące prawo własności, które w połączeniu z powszechnym prawem do posiadania broni daje możliwość zabicia nieproszonego gościa, przekraczającego granice prywatnej posesji. Dają o tym do zrozumienia często stojące przed domami plakietki z napisem: "We don't call 911" (co oznacza - Nie dzwonimy po Policję). 
W końcu, coś naprawdę niesamowitego. Czy wiecie, że w Teksasie bardzo długo obowiązywało tzw. prawo o sodomii, zabraniające stosunków homoseksualnych?! Teksas był ostatnim stanem, który zniósł to prawo. W 2003 roku!!! 
  
Austin
Na takim tle - stolica stanu - Austin, wydaje się być oazą nowoczesności na pustyni konserwatyzmu. Zupełnie nie przypomina tego prawdziwego Teksasu. Nie widać tam kowbojów. 
Austin to miasto uniwersyteckie, z bogatym zapleczem technologicznym. To bogaty ośrodek kultury, w którym mieszka sporo młodych i dobrze wykształconych ludzi.

Słyszeliście kiedyś o Austin? 
No właśnie... Można sobie zadać pytanie dlaczego tak mało znane miasto - jest stolicą tak znanego stanu? 
Dlaczego nie jest to przykładowo tak popularne Houston? Z czego wynika przewaga pierwszego nad drugim?
Otóż nie zawsze  wielkość fizyczna miasta stanowi o jego wartości historycznej. 
Jeśli czytaliście o naszych wyprawach na Zachodnie Wybrzeże USA, musicie pamiętać, że to nie Los Angeles czy San Francisco mogą pochwalić się mianem stolicy Kalifornii, lecz stosunkowo małe Sacramento. 

Z historycznego punktu widzenia często mniejsze miasta mają zdecydowanie większe znaczenie dla ich mieszkańców niż te wielkie turystyczne aglomeracje. 
Historia, jak już wiele razy pisałam, ma dla Amerykanów duże znaczenie. Stąd, każdy kto przeczyta dalej w jaki sposób powstał Teksas zrozumie, dlaczego tak istotną jego częścią jest właśnie Austin. Podczas gdy Houston to przede wszystkim przemysł, Austin - to historia, polityka i kultura. 

Ruszyliśmy przyjrzeć się bliżej temu interesującemu miastu. 

Wjazd do centrum otworzył przepiękny widok. Nowoczesne wieżowce błyszczały taflami szkła, w których odbijały się wody Colorado River, tworzące w tym miejscu Jezioro Lady Bird. Rozkoszując się ciepłym przedpołudniowym słońcem, ludzie relaksowali się pływając w kajakach, na deskach, w łódkach i na rowerach wodnych. Istna sielanka. 
Paweł, Pati i Tymek, którzy kochają wodę, oniemieli z zachwytu. W ogóle nie było opcji, że my zaraz też nie znajdziemy się w jakimś pływającym sprzęcie
Pozostając w mniejszości, podreptałam za nimi na brzeg, myśląc że po prostu zajmę sobie miejsce w rodzinnej łódce i zrobię kilka fajnych ujęć z wody. Okazało się, że w naszym przypadku canoe będą dwuosobowe... 


Gdy wsiadałam w popłochu na tył kołyszącej się kanadyjki, z wiosłem w jednej ręce, z aparatem w drugiej, w dodatku w charakterze sternika, miałam ochotę udusić po kolei każdego z członków mojej familii. 
Na wodach Lady Bird Lake







Gdy wysiadałam po godzinie z tej samej łódki wiedziałam, że musimy sobie kupić kajaki... Było naprawdę bosko!




Ponieważ słońce stało już wysoko i temperatura zaczęła męczyć, udaliśmy się do przyjemnie klimatyzowanego Muzeum Historii Teksasu (Bob Bullock Texas State History Museum), które w bardzo ciekawy sposób opowiada historię właśnie tego stanu. 
Przemierzając sale wystawowe, wędrowaliśmy śladami rdzennych indiańskich mieszkańców żyjących niegdyś w symbiozie z naturą, przyjrzeliśmy się pierwszym kolonizatorom, byliśmy świadkami zmieniających się wpływów na tym terenie, co doprowadziło do rewolucji i powstania republiki Teksasu. Kolejne ekspozycje zawiodły nas do czasów imigracji i niewolnictwa w tym amerykańskim już wówczas stanie, oraz do wojny secesyjnej i długiej walki czarnoskórej ludności o jej prawa. 


Przed Muzeum Historii Teksasu ustawiono symbol tego stanu: samotną gwiazdę


 Muzeum jest nowoczesne, interaktywne i pełne autentycznych pamiątek z przeszłości. Ukazuje nie tylko narodziny Teksasu i jego historię. Przybliża też wszechstronny rozwój i osiągnięcia w wielu dziedzinach np.: w rolnictwie, transporcie, w wydobyciu surowców naturalnych, w kulturze czy popkulturze. Jednym słowem, bardzo ciekawe miejsce, z którego przyszło nam wyjść wprost na skwar letniego popołudnia. 

















Spacer do znajdującego się w sąsiedztwie charakterystycznego gmachu Kapitolu Stanowego zajął kilkanaście minut. Monumentalna bryła z różowego granitu, z dumą góruje nad miejskim krajobrazem. 

Budynek kapitolu w Teksasie












Kapitol Stanu Texas jest ogromny, wyższy nawet od kapitolu państwowego. To taki "hawajski znak pokoju" w stronę Waszyngtonu, he,he, he. No ale gdzież, jak nie w Teksasie! 

Ponieważ zwiedzanie jest możliwe praktycznie codziennie - weszliśmy do środka, aby przyjrzeć się bliżej zakamarkom parlamentu i siedziby gubernatora.


Izba Senatu
Kapitol Teksasu










 









Potem oczywiście jeszcze pamiątki i w drogę. Tego wieczoru musieliśmy dotrzeć do kolejnego punktu na trasie. 

Zobaczcie migawki ze stolicy Teksasu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz